niedziela, 7 lutego 2016

A po powrocie z Kamerunu odwiedziła nas pani Justyna, która opowiedziała nam o swoim pobycie na misji, o tym w jaki sposób pracowała i o tym jak żyją nasi rówieśnicy z Kamerunu. Po skończonym spotkaniu rozmawialiśmy z panią Agnieszką o tym jak wiele mamy, jak wiele posiadamy, jak niesamowicie dużo jest rzeczy, za które możemy być wdzięczni, z czego czasem nie zdajemy sobie sprawy i za jak wiele rzeczy powinniśmy dziękować naszym Rodzicom.













Podjęliśmy wspólne działania w połączeniu z Fundacją Redemptoris Missio  i zorganizowaliśmy zbiórkę mydełek, w ramach akcji "Podaj mydło".
W Afryce nie tylko wojny zbierają śmiertelne żniwo. Zbierają je również choroby. Wielu z nich można uniknąć, jeśli dna się o higienę. W Kamerunie jednak mydło to często koszt równy zarobkowi, na który trzeba pracować cały dzień. 
Dur brzuszny, cholera, czerwonka, ostre biegunki to tylko niektóre z chorób, na które zapadają mieszkańcy krajów tropikalnych. Są to choroby bardzo niebezpieczne, które mogą skończyć się śmiercią. Łączy je też to, że należą do tzw. chorób brudnych rąk, czyli można się nimi zarazić na skutek braku odpowiedniej higieny

Niestety, w krajach afrykańskich wiedza na temat związków między higieną a zdrowiem jest niewielka. Wolontariuszom fundacji Redemtoris Missio pomagającym polskim misjonarzom zdarza się uczyć mycia rąk nawet dorosłe osoby. 

Powodem braku higieny jest nie tylko brak wiedzy, ale też niełatwa dostępność środków czystości. W Kamerunie kostka mydła toaletowego kosztuje równowartość czterech złotych. Czasem tyle wynosi dzienny zarobek Kameruńczyka, jeśli oczywiście uda mu się znaleźć pracę. Stąd w poznańskiej fundacji narodził się pomysł akcji pod hasłem "Podaj mydło!" 

- Jak bardzo cenne jest mydło, miałam okazję przekonać się będąc w Kamerunie. To w wioskach jeden z najlepszych prezentów. Misjonarze często zabierają je ze sobą, idąc do swoich podopiecznych w koloniach trędowatych, więzieniach czy sierocińcach - opowiada Justyna Janiec- Palczewska, koordynator akcji. - Kameruńczycy używają jego tańszej wersji zrobionej z tłuszczu i popiołu. Mydła tego używają do prania, mycia garnków a nawet zębów. Pachnącego mydła w wioskach nie zna nikt. Kiedy rozdałyśmy z misjonarkami mydło w szkole, dzieci wąchały je z niedowierzaniem - dodaje. 

W szkole objętej przez fundację programem pracująca tam siostra zakonna założyła dzieciom tzw. woreczki czystości, w których mają szczoteczki i pasty do zębów, małe ręczniczki, a teraz mają zostać wzbogacone także o mydło

Zebrane kostki mydła 5 listopada zostaną wysłane do Kamerunu i Republiki Centralnej Afryki wraz z pomocą humanitarną. 











Wolontariat- dbanie o opuszczone, zaniedbane groby...

Jako wolontariusze już w klasie 1, jako sześciolatki zajęliśmy się dbaniem o opuszczone, zaniedbane groby na naszym parafialnym cmentarzu. Wysprzątaliśmy leżące na grobach liście i różne nieczystości, ustawialiśmy poprzewracane kwiaty, wycieraliśmy płyty. W sposób szczególny zajęliśmy się malutkimi grobami. Wiemy już dobrze, że są to groby malutkich dzieci, którym nie było dane dożyć do czasu kiedy rozpoczęliby naukę w klasie pierwszej... 
Zaczęliśmy od zorganizowania zbiórki zniczy. Zaangażowanie uczniów naszej szkoły przerosło nasze oczekiwania!!! Przerosło oczekiwania do tego stopnia, że nie zdołaliśmy wszystkich zniczy zapalić przed Dniem Wszystkich Świętych i wiemy już, że na wiosnę ponowimy akcję i pojawimy się na cmentarzu kolejny raz porządkując groby i zapalając na nich światełka.
Odwiedziliśmy również groby naszych bliskich. Odwiedziliśmy również grób mamy byłego ucznia naszej pani. Wspólnie wspominaliśmy naszych kochanych zmarłych i pomodliliśmy się.