Światowy
Dzień Zespołu Downa to święto ustanowione w 2005 roku z
inicjatywy Europejskiego Stowarzyszenia Zespołu Downa. Od 2012 roku
patronat nad obchodami sprawuje Organizacja Narodów Zjednoczonych.
Tego roku my jako mali wolontariusze przyłączyliśmy się do
świętowania tego dnia. Wiemy dobrze, że Zespół Downa jest
chorobą i, że nie należy wyśmiewać się z osób dotkniętych
chorobą ani przezywać nikogo. Wiemy czym charakteryzuje się osoba
dotknięta ZD. I wiemy dobrze, że nasz mały przyjaciel- Kondziu,
którego nie ma już niestety wśród nas- był również chłopcem z
Zespołem Downa,
Nasze
skarpetki są między innymi dla Kondzia. Dla Kondzia również na
boisku szkolnym machaliśmy i krzyczeliśmy do niego, że pamiętamy
o nim i go kochamy.
Kilka
dni po tym dniu, odwiedzili nas rodzice Konrada. Było to bardzo
trudne, ale bardzo piękne spotkanie. Spotkanie pełne łez,
wzruszeń, wspaniałych, ale i trudnych wspomnień. Dowiedzieliśmy
się sporo o Kondziu, o tym jakim łobuzem małym był, jak w
szpitalu pokazywał swoje niezadowolenie, jakim był bratem dla
Wiktorii, jakim synkiem dla swoich rodziców. Na koniec spotkania
zjedliśmy przepyszne ciasto w kształcie misia, upieczone przez mamę
Marysi K. Ciasto smakowało rodzicom Kondzia i Wiktorii- dla której
spakowaliśmy kawałeczek ciacha. Ciasto tym bardziej wzruszyło, że
było od Misiaków, a rodzice Konrada mówili na niego Misiu. My
natomiast dostaliśmy puzzle z Kondzia ulubionym Scooby Doo oraz
dużą maskotkę Misia- strażaka. Konrad bardzo chciał dorosnąć
i zostać strażakiem.
To
był bardzo ważny dzień i bardzo ważna dla nas życiowa lekcja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz